*oczami Alex'a*
Nie wierzę. Po prostu nie wierzę. Wiem, że on ją skrzywdził, ale żeby posuwać się do czegoś takiego? Żeby zamordować go z zimną krwią? Nie poznaję swojej dziewczyny. Właściwie to byłej, bo nie mam zamiaru się z nią zadawać. Przecież mogliśmy ten problem rozwiązać razem. Miałem już plan, ale ona wszystko zniszczyła.
-Alex zaczekaj! - zawołała Rose. Nienawidzę jej. Nienawidzę.
-Czego ty ode mnie chcesz? - warknąłem do niej.
-Posłuchaj mnie. Ja nie..
-Tak tak, nie chciałaś. Niestety przepadło, a teraz zejdż mi z oczu.
-Ja tego nie zrobiłam! On sam się zabił!
-Nie pogarszaj swojej sytuacji! - odwróciłem się do niej z krzykiem. - Wiem co widziałem. A to nie wyglądało na samobójstwo.
-Ale Alex.. - Nie mogłem znieść jej rozbrajającego płaczu, więc odszedłem od niej. Najbardziej mi było szkoda mojej kochanej siostruni. Nawet jeśli ten chłopak zgwałcił Rose, to nie zasługiwał na śmierć. Teraz już sam nie wiem czy mam wierzyć mojej byłej dziewczynie. Skoro potrafi mi kłamać w żywe oczy, to na pewno robiła to cały czas. Ugh..
*oczami Rose - kilka dni później*
Nie zgadniecie, gdzie teraz jestem? Tak, w więzieniu. Siedzę tu już od trzech dni. Jestem załamana. Po tym jak rodzeństwo wyrzuciło mnie z domu, zabrała mnie policja. Proces ma być za miesiąc, a ja do tego czasu mam tu siedzieć. Przynajmniej dali mi najlepszą celę, ze względu na ciążę. Nie chcę, żeby moje dziecko się tu urodziło. Znowu się rozpłakałam. Teraz tak spędzam dni. Rano jem, a potem idę spać, albo siedzę w kącie płacząc. Zastanawiam się, co by było, gdybym wtedy została z Izzy. Czy Brad też by nie żył?
Co noc kładę się z tymi pytaniami, bo tylko tyle mi zostało.
*oczami Izzy*
Wczoraj James zaprosił mnie na randkę. Mamy iść dziś do kina na 19, a ja leżę w łóżku i myślę. Rose na pewno tego nie zrobiła. Ona jest za delikatna, a ja za dobrze ją znam. Umiem poznać się na ludziach w ciągu kilku dni. Tak samo miałam w wypadku James'a. Gdy tylko ukazał swoje uczucia, wiedziałam, że zrobiłby dla mnie wszystko. Tak się cieszę, że wychodzimy razem. Nie mogę teraz myśleć o Rosie, bo ja jestem ważniejsza. Chyba.
Równo o 19 ktoś zadzwonił do drzwi. Tak, to był James. Wyglądał olśniewająco w czarnych jeans i granatowej koszuli, która idealnie opinała jego smukłe ciało. Kocham tego gościa.
-Wyglądasz ślicznie, Izzy.
-Ty też niczego sobie, James. - Nagle z salonu wyszedł mój tata. Co on tu robi? Przecież miał być w pracy!
-Izzy, a co to za młodzieniec? Czemu mi nie powiedziałaś, że gdzieś wychodzisz?
-Dzień dobry, proszę pana. Nazywam się James. Chciałbym zabrać pańską córkę na randkę, oczywiście za pana zgodą.
-James, nie wygłupiaj się. Tato my wychodzimy. - Wzięłam chłopaka za rękę i poprowadziłam w stronę wyjścia.
-No dobrze, ale macie wrócić najpóźniej do 24. Zrozumiano?
-Oczywiście proszę pana. - powiedział Brown.
Gdy byliśmy pod kinem, stwierdziliśmy, że pójdziemy do wesołego miasteczka. Bawiliśmy się świetnie. Chłopak wygrał mi misia, a ja mu pistolet. Było super.
Podjechaliśmy pod mój dom 23.59. Nie spóźniliśmy się!
-Bardzo podobał mi się dzisiejszy wieczór. Musimy to kiedyś powtórzyć.
-Jeśli się zgodzisz, to nawet jutro. Mam cały dzień wolny. - Oby się zgodził. Oby się zgodził.
-To o 13, może być? - Tak!!
-Oczywiście. Dobranoc. - Już się odwracałam, gdy ten niespodziewanie złapał mnie za rękę. Odwrócił mnie w swoją stronę i przyłożył swoje wargi do moich. Nieziemskie uczucie.
-Dobranoc Izzy. - powiedział i odszedł. Patrzyłam jeszcze za nim kilka minut, a później weszłam do domu.
__________________________________________________________________________________
Jak rozdział? Mam nadzieję, że się podoba :)
Tak, miał być wczoraj, ale..ja zawsze o czymś zapominam. Przepraszam.
Jak mijają wakacje? Strasznie szybko, nie?
Czekam na komentarze :*
Hej, dzięki za zgłoszenie się do mojego spisu. <3
OdpowiedzUsuńTo dla mnie wiele znaczy. :)
Oczywiście zostałaś przyjęta.
Mam tylko jedną prośbę: w regulaminie prosiłam o dodanie się do obserwatorów spisu. Byłabym wdzięczna, gdybyś to naprawiła. :)
Pozdrawiam, Niewidoczna Z :*
Rose w więzieniu :-(:-(:-(:-(:-( przyjaciele się od niej odwrócili. :-(:-(:-(:-(:-( Izzy z Jamesem ;-) ale i tak jestem wśiekła na nich wszystkich że nie wierzą Rose. Czekam na kolejne oby z rose wszystko było dobrze. :-*:-*:-*:-*:-*
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do nas na rozdział 15 :>
OdpowiedzUsuńhttp://sophieandzayn.blogspot.com/
/Aga xx
Nie! To niemozliwe!
OdpowiedzUsuńZamorduję Alex'a! On już jest martwy!
Szkoda mi Rose...
Przepraszam, że tak późno ale wiesz wakacje...
ide czytac nastepny